rektorzy.pl

Gdańsk: Rektor AWFiS zwolnił opozycję

Rektor Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu, prof. Tadeusz Huciński zwolnił wszystkich prorektorów uczelni, a dziekanom udzielił nagany.

Uczelniana Solidarność zwróciła się do minister nauki i szkolnictwa wyższego o natychmiastowe odwołanie rektora - wskazując m.in. na "rozchwianie emocjonalne" prof. Hucińskiego.

30 lipca, przed południem w AWFiS odbył się wiec poparcia dla zwolnionych profesorów. Uczestniczyło w nim ok. 80 osób.

Przyczyną zwolnień dyscyplinarnych, jak pisze sam rektor w oświadczeniu, które opublikował na stronach AWFiS, są "rażące naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych oraz postępowanie uchybiające godności nauczyciela akademickiego, jak również przekroczenie obowiązków wynikających z pełnionych funkcji".

Skąd taka decyzja rektora? Z pewnością nie bez znaczenia są wydarzenia, które miały miejsce w AWFiS w ciągu ostatnich miesięcy i dni.

Przypomnijmy. Awantura na uczelni, która trwa już od półtora roku, gwałtownie przybrała na sile po doniesieniach do ministerstwa składanych przez uczelnianą Solidarność, jak również przez prorektorów i dziekanów.

Minister nauki Barbara Kudrycka złożyła wniosek o odwołanie rektora Hucińskiego i podjęła decyzję o jego zawieszeniu na 30 dni. Minister wskazała, że jest to czas na wybór nowego rektora. Rektor Huciński miał wyznaczyć swojego zastępcę na czas zawieszenia. Nie zrobił tego jednak, uniemożliwiając tym samym wybór nowego rektora.

Przez ostatni miesiąc prof. Huciński był zawieszony, a uczelnią kierował zatrudniony przez niego na stanowisku kanclerza inż. Henryk Talaśka. Przed dwoma tygodniami zwolnił on szefową kadr uczelni. To wywołało gwałtowny protest pracowników - powołano Społeczny Komitet Protestacyjny. Odbyło się referendum, w którym ponad połowa załogi wyraziła gotowość do strajku. Sytuacja na uczelni bez rektora stawała się coraz trudniejsza. Jak twierdzi opozycja, mijały terminy, w których powinny być podpisywane ważne umowy, a nie miał kto tego robić.

- Dlatego postanowiliśmy przejąć kierowanie uczelnią i przekazać je Kolegium Rektorskiemu - poinformował w środę dr Dariusz Kruczkowski, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego.

Tymczasem w środę rektor poinformował, że wraca na uczelnię po okresie zawieszenia. - W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak oddać stery władzy na uczelni rektorowi - powiedział wczoraj przewodniczący Komitetu Protestacyjnego. Poinformował również, że na uczelni wszystko - w sensie proceduralnym - jest gotowe do strajku.

Rektor Tadeusz Huciński w piątek zwolnił tych, którzy mieli przejąć kierowanie uczelnią, czyli prorektorów.

- Zwolnienie dyscyplinarne, jeśli ma być skuteczne, musi być poprzedzone opinią związków zawodowych. Takiej opinii rektor od nas nie uzyskał. W związku z tym zwolnienia te są nieskuteczne i bezprawne - twierdzi Olgierd Bojke, szef uczelnianej Solidarności.
Związek wysłał list do minister Barbary Kudryckiej, w którym prosi o natychmiastową interwencję ministerstwa.

- Pani minister podejmie stosowne decyzje po 2 sierpnia, zgodnie z trwającą procedurą - mówi Bartosz Loba, rzecznik ministerstwa. - W tej chwili pozostaje nam apelować o zachowanie spokoju i standardów właściwych dla środowiska akademickiego.

Do 2 sierpnia rektor Huciński ma przesłać do ministerstwa swoje stanowisko wobec ustaleń po ministerialnej kontroli na uczelni. Lista zarzutów wobec niego była długa.

Pragnący zachować anonimowość pracownicy uczelni poinformowali nas, że wynajęta firma ochroniarska otoczyła budynek administracji. Do wejścia na jego teren konieczna była zgoda rektora prof. Tadeusza Hucińskiego lub inż. Henryka Talaśki.

Źródło: www.dziennikbaltycki.pl

ostatnia zmiana: 2010-08-02
Komentarze
Polityka Prywatności