Wyłudzał pieniądze?
Prokurator skierował akt oskarżenia przeciwko byłemu rektorowi jednej z wyższych zielonogórskich uczelni. Oskarżenie dotyczy przywłaszczenia ok. 100 tys. zł - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz. Pieniądze miały pochodzić od studentów studiów podyplomowych. Mężczyzna pracował na stanowisku rektora od listopada 2008 roku do odwołania go w listopadzie 2010 roku.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, w połowie ubiegłego roku rektor wydał
polecenie, by studenci studiów podyplomowych na kierunkach
gospodarowania nieruchomościami
oraz zamówień publicznych wpłacali pieniądze nie na rachunek uczelni,
lecz na konto fundacji prowadzonej przez niego i jego rodzinę.
- Oskarżony miał także poświadczyć nieprawdę
w dokumentach, jakoby jego fundacja zawarła porozumienie z uczelnią w sprawie
opisywanych przepływów finansowych. Po kilku monitach przelał na konto
szkoły ok. 44 tys. zł, ale do
dzisiaj nie wyrównał całej sumy stanowiącej szkodę - poinformował
Szklarz.
Rektor nie przyznaje się do winy, choć podczas składania
wyjaśnień potwierdził, że nie miał
prawa dysponować finansami uczelni bez akceptacji uczelni warszawskiej,
która prowadziła księgowość. Swoje postępowanie tłumaczył chęcią
szybkiej wypłaty pieniędzy dla
wykładowców, w tym także siebie.
Źródło: wprost.pl
ostatnia zmiana: 2011-07-08